piątek, 11 lipca 2014

Popularna dresówka

Ludzie oszaleli na punkcie dresówki i ja też:-) Zakupiłam szarą, najbardziej popularną. Może nawet wręcz oklepaną, ale mi się podoba. Za materiałem przemawiała przede wszystkim cena. Wiadomo, że jak ktoś się uczy to na początek dobre jest coś taniego:-)
Później usiadłam do internetu, aby poczytać o tym, jak uszyć dzianinę... no i tu się zaczęły schody... najlepiej mieć overloka, którego nie mam oczywiście:-( najlepiej szyć materiał przez papier, bo się nie przesuwa na transporterze w maszynie; najlepiej przeszyć specjalnym ściegiem do dzianiny, bo to jest dzianina, która pracuje - oczywiście też go nie mam... trzeba też mieć igły do przeznaczone do szycia dzianiny... hm... no i chyba znów się rzuciłam z motyką na słońce... ale trudno - kobyłka u płotu, czyli materiał kupiony, maszyna jest, ja mam dwie ręce i to nie lewe! cóż trzeba się wziąć za robotę!

Najpierw od bluzki odrysowałam na papierze do pieczenia połowę plecków. Dół przedłużyłam do wysokości kolan. Później zrobiłam tak samo przód. Ciach, ciach papier wycięty. Ciach, ciach materiał wycięty! W swojej ponad dwudziestoletniej maszynie mam aż dwa ściegi!!! Wiem! to czysty obłęd dla szyjącego! :-) Jeden to ścieg prosty, a drugi to ścieg zygzak. Opcja specjalna - można szyć podwójnie oba ściegi! Rewela, co nie?
Ustawiłam ścieg pódwójny zygzakowy i juuuhuuu! Pedał "gazu" wyrwał do przodu i poszło! Jeden bok zszyty, drugi bok zszyty! Voila! Sukienka jest! Tylko kurcze jakaś taka ciągle szara i bez wyrazu.... Rany... co z nią zrobić? Materiał blady, ja jeszcze bledsza... niedobrze... O rany! No przecież mam koszulkę zieloną! Pocięłam, przyłożyłam... hm... niby lepiej, ale nie zadowalał mnie ten efekt... aaaale, aaale zostały mi jeszcze farby akrylowe ze "starych" czasów, więc je wykorzystałam i metodą tapowania zrobiłam sobie wzór róży na klacie:-) Uffff... od razu lepiej!
Wszystko pięknie i gładko szło do momentu dekoltu. To była mordęga.. Wyszedł powyciągany na wszystkie strony... nadal go muszę poprawić, więc zdjęć nie pokażę:-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz